Nie zaśpiewa nikt jak Shantymen
Przełom lat 1988/89 nasz szef zespołowy spędził w Stanach Zjednoczonych na poszukiwaniach materiałów do swojej pracy magisterskiej na temat szant, pieśni kubryku i współczesnych piosenek ludzi morza. Przy okazji Tomek koncertował w polskich klubach, założył zespół grający na polskich mszach, udzielał lekcji gry na fortepianie i gitarze.
Po powrocie do kraju, napisaniu pracy naukowej nt: "Polska szanta i piosenka żeglarska w latach 1982-1990" i ukończeniu studiów z wyróżnieniem "korzeń Shantymena" wypuścił nowe pędy w postaci kolegów z instytutu muzycznego: Remigiusza Pika, Sławomira Rokity, Jacka Saja i Andrzeja Staszewskiego. Owocem pracy staje się II miejsce na krakowskich Shanties i specjalna nagroda za piosenkę "Dziwna łajba", koncerty na "Bezanie" w Tarnowie oraz pierwsze "koncerty szkolne".
Rok 1991 przynosi zmiany i pokonujemy kolejny stopień w rozwoju zespołu. Sławek, Jacek i Andrzej rzucają się w wir interesów. Aby utrzymać swoje świeżo założone rodziny, zamieniają działalność estradową na bardziej dochodowe biznesy. Remek otrzymuje intratny kontrakt na "złotą rączkę" w stolicy Belgii i oddala się na parę miesięcy z Lublina. Ale przyroda nie znosi pustki. Vacat wypełniają członkowie chóru akademickiego UMCS: Remigiusz Kaliszkowski, Tomasz Kucwaj, Jan Matysik. Próby, ćwiczenia emisyjne, koncerty i studia nowych członków na UMCS przeplatają się gęsto. Hołdujemy zasadzie: dużo pracy = duży sukces.
Po powrocie Remka z Brukseli, już w pięcioosobowym składzie, rozpoczynamy współpracę z Zespołem Estradowym Warszawskiego Okręgu Wojskowego DESANT". I znowu: setki godzin prób, koncertów, przemierzone wzdłuż i wszerz niemal wszystkie regiony naszego kraju. Zasada dużo pracy = duży sukces przynosi efekt w 1993 roku w postaci nagrania i wydania kasety pod tytułem "TAKE ME BACK". Okresy wolne od pracy wykorzystujemy na specjalne koncerty szantowe w Szwecji, Holandii, Finlandii i Niemczech. Po drodze na jeden ze szwedzkich festiwali w Karlskronie w roku 1993 zatrzymujemy się w Gdyni na Bałtyckim Festiwalu Piosenki Morkiej, bierzemy udział w konkursie i zdobywamy Grand Prix. Od tamtej pory gramy na festiwalach, przeglądach, festynach itp. wyłącznie na specjalne zaproszenie.
W roku 1995 nasz skrzypek, Remek Kaliszkowski, przenosi się w celach egzystencjalnych do Gdańska. Zrządzeniem losu, niemal w tym samym czasie, po kilkuletnim stażu w Filharmonii Wrocła- wskiej, do Lublina powraca skrzypek - Maciej Rysak! I znowu próby... Przecież "show must go on".
Po powrocie do kraju, napisaniu pracy naukowej nt: "Polska szanta i piosenka żeglarska w latach 1982-1990" i ukończeniu studiów z wyróżnieniem "korzeń Shantymena" wypuścił nowe pędy w postaci kolegów z instytutu muzycznego: Remigiusza Pika, Sławomira Rokity, Jacka Saja i Andrzeja Staszewskiego. Owocem pracy staje się II miejsce na krakowskich Shanties i specjalna nagroda za piosenkę "Dziwna łajba", koncerty na "Bezanie" w Tarnowie oraz pierwsze "koncerty szkolne".
Rok 1991 przynosi zmiany i pokonujemy kolejny stopień w rozwoju zespołu. Sławek, Jacek i Andrzej rzucają się w wir interesów. Aby utrzymać swoje świeżo założone rodziny, zamieniają działalność estradową na bardziej dochodowe biznesy. Remek otrzymuje intratny kontrakt na "złotą rączkę" w stolicy Belgii i oddala się na parę miesięcy z Lublina. Ale przyroda nie znosi pustki. Vacat wypełniają członkowie chóru akademickiego UMCS: Remigiusz Kaliszkowski, Tomasz Kucwaj, Jan Matysik. Próby, ćwiczenia emisyjne, koncerty i studia nowych członków na UMCS przeplatają się gęsto. Hołdujemy zasadzie: dużo pracy = duży sukces.
Po powrocie Remka z Brukseli, już w pięcioosobowym składzie, rozpoczynamy współpracę z Zespołem Estradowym Warszawskiego Okręgu Wojskowego DESANT". I znowu: setki godzin prób, koncertów, przemierzone wzdłuż i wszerz niemal wszystkie regiony naszego kraju. Zasada dużo pracy = duży sukces przynosi efekt w 1993 roku w postaci nagrania i wydania kasety pod tytułem "TAKE ME BACK". Okresy wolne od pracy wykorzystujemy na specjalne koncerty szantowe w Szwecji, Holandii, Finlandii i Niemczech. Po drodze na jeden ze szwedzkich festiwali w Karlskronie w roku 1993 zatrzymujemy się w Gdyni na Bałtyckim Festiwalu Piosenki Morkiej, bierzemy udział w konkursie i zdobywamy Grand Prix. Od tamtej pory gramy na festiwalach, przeglądach, festynach itp. wyłącznie na specjalne zaproszenie.
W roku 1995 nasz skrzypek, Remek Kaliszkowski, przenosi się w celach egzystencjalnych do Gdańska. Zrządzeniem losu, niemal w tym samym czasie, po kilkuletnim stażu w Filharmonii Wrocła- wskiej, do Lublina powraca skrzypek - Maciej Rysak! I znowu próby... Przecież "show must go on".